Mogłoby się wydawać, że Eucharystia to nic niezwykłego, ale ja chciałem napisać o niezwykłym przeżywaniu tego wielkiego Sakramentu.
Obecne przeżywanie tego daru jest napiętnowane tym, jak ją przeżywałem w przeszłości. Brak skupienia, a przez to również niepełne przeżywanie Mszy świętej wzięło się u mnie stąd, że jako dziecko nudziłem się w czasie jej trwania.
Niedawno zrozumiałem, że moje przeżywanie pogłębia świadome uczestnictwo, a więc również modlenie się. Słowa, które wypowiada Kapłan, nie są tylko jego modlitwą, lecz całej wspólnoty celebrującej tę Eucharystię, również moimi. I ta modlitwa, w której ja uczestniczę, przygotowuje mnie na przyjęcie Chrystusa w Komunii Świętej i pomaga mi to zjednoczenie lepiej przeżywać.
Mimo że czasami nie potrafię się modlić tak jakbym chciał, to jednak wierzę, że gdy zaufam Bogu to On będzie mnie zmieniał, a więc również uczył mnie dobrze przeżywać Mszę Świętą.